Добавил:
Upload Опубликованный материал нарушает ваши авторские права? Сообщите нам.
Вуз: Предмет: Файл:
Polska Szkoła Plakatu.docx
Скачиваний:
12
Добавлен:
26.04.2019
Размер:
61.44 Кб
Скачать

Indywidualizm I przekaz

Wyzwolenie się od zasad reklamy oraz sztywnych wymogów formalnych przyczyniło się do niespotykanego w plakacie międzywojennym ujawnieniu osobowości i myśli autora. Możliwość demonstrowania własnego odczuwania i intelektu stała się zasadą i właściwie pozostała cechą rozpoznawczą polskiej szkoły, a równocześnie jednym z nielicznych punktów wspólnych łączących plakaty wykonane w rozmaitych stylach i technikach."Wszystko polega na umiejętności zagrania cudzego tematu po swojemu" - to stwierdzenie Lenicy stało się wyznacznikiem numer jeden dobrego plakatu. Jako uzupełnienie takiego podejścia potraktować można przytoczoną przez Marię Krupik sentencję Gustawa Flaubert'a: "Artysta winien być w swym dziele jak Bóg we wszechświecie, niewidoczny a wszechobecny: żeby go się czuło wszędzie, a nie widziało nigdzie".12 Dla zagranicznych obserwatorów ta eksplozja osobowości stanowiła swoistą egzotykę. Amerykański krytyk i wielbiciel polskiej szkoły Frank Fox pytał: "Jak tak mały kraj mógł wydać taką mgławicę artystów plakatu?"13 Yasaku Kamekura oblicza, że pod względem liczby wielkich osobowości w świecie plakatu Polska jest na drugim miejscu po Szwajcarach14. Ponadto Kamekura przeciwstawia szwajcarskiej powściągliwości i logice polską bezceremonialność, ekspresję, energię i poetykę. Uosobieniem indywidualizmu w plakacie polskim stał się ekscentryczny Franciszek Starowieyski. To on definiował ową polską energię graficzną sentencją: "Myśleć należy przed i po, nigdy podczas."15. Jerzy Madeyski definiuje to "podczas" jako olśnienie, będące istotą czystej sztuki. Związany z kulturą polskiego dworu, jej mistycyzmem, czerpiący z jej lęków i namiętności, Starowieyski całkowicie odcinał się od obcych wpływów, mód i współczesności. "Zetknąłem się z nową sztuką, ale nie dało mi to nic. Zrozumiałem, że mogę realizować jedynie to, co we mnie lub to, co sam odkryję"16 - pisze Starowieyski. I dalej: "Moja sztuka pozostaje głucha (niezależnie od osobistego zainteresowania) na wydarzenia polityczne. Może tylko ślad udramatycznienia." Podobnie dramatyzowano zresztą już w plakacie młodopolskim - epatujące erotyką, wieloznaczną symboliką sceny emanowały swoistym niepokojem, namiętnościami, energią i tęsknotą. To subtelne, plastyczne napięcie stanie się nieodłącznym towarzyszem twórców Polskiej Szkoły Plakatu. Poetyka plakatów Trepkowskiego, mimo często "ciężkiej" tematyki, każe uważać go za jednego z najsubtelniejszych twórców plakatu polskiego. Wielu twórców sięgało po groteskę, niepokojąc widza irracjonalnym dowcipem lub surrealną, fantastyczną wizją. W odróżnieniu od Starowieyskiego, Jan Lenica zalecał uwspółcześnianie:

"Plakat do sztuki Szekspira ukazujący tylko dekoracyjność kostiumu historycznego może wzbudzić co najwyżej powierzchowne zaciekawienie... Trzeba znaleźć w Szekspirze coś współczesnego. Rezultat tego zabiegu... może być zaskakujący, może doprowadzić do znalezienia obrazu-znaku pozornie od Szekspira tradycyjnego bardzo odległego, paraboli prowadzącej do sedna sprawy, przez zasoby doświadczeń i wiadomości nawarstwionych w umysłowości człowieka żyjącego w drugiej połowie dwudziestego wieku."17

Mimo różnych ideowych punktów wyjścia efekt wydaje się podobny - współczesna emocja, dramat dnia dzisiejszego przemycony w historycznym temacie. Wyrazem chęci integracji z globalną społecznością i współodczuwania były plakaty pokolenia lat siedemdziesiątych (Jan Sawka), którego prace inspirowane były doświadczeniami pop-artu, estetyką subkultur, psychodeliczną modą dzieci-kwiatów, czy konkretnymi obrazami, takimi jak animowany, kultowy dla pokolenia, film brytyjskiYellow Submarine. Anarchistyczne pokolenie, jak ich nazywano, nie rezygnowało jednak z komentarza do realiów polskich. Przykłady takie omawia Danuta Boczar18: cykl Piramida akrobatówJana Sawki, stanowiący aluzję do struktury Państwa, czy plakat teatralny Jerzego CzerniawskiegoPan Jowialski, na którym widnieje znaczące hasło: "Kto o prawdzie dzwoni, ten na guza goni". Funkcją osobistego angażowania się twórców był niepowtarzalny, charakterystyczny dla polskiej szkoły przekaz intelektualny, będący swoistym popisem możliwości twórcy, inteligentną zagadką-rebusem proponowaną odbiorcy. Krzysztof Lenk tak definiuje "myślące plakaty" Władysława Pluty: "W plakatach myślących forma plastyczna nie występuje jako wartość samoistna, a raczej pełni rolę służebną, podporządkowaną nadrzędnej idei. Ma swój początek w pomyśle plakatu i wybranej przez autora metaforze czy znaku, jest więc budowana jakby od środka - na zewnątrz."19 Typowe dla polskiej szkoły plakatu wyrafinowane zabiegi to: sugestia, skróty pojęciowe, skojarzenia i metaforyka, aluzje i podteksty. Częstym elementem były też odwołania do pierwotnych instynktów - erotyki, strachu, macierzyństwa. Język ten sprawiał, iż plakat polski był niesłychanie intrygujący, a jednocześnie nie do końca zrozumiały bez odpowiedniej wiedzy o ówczesnych realiach i historycznych analogiach. Mobilizował odbiorcę, podwyższał mu nieustannie poprzeczkę intelektualną. I tak plakat Wesele Macieja Urbańca odsłania swe kolejne warstwy znaczeniowe tylko przed widzem znającym i rozumiejącym tekst Wyspiańskiego. Głęboka indywidualizacja, demonstracja osobowości autora oraz specyficzny przekaz intelektualny wynikają ze świadomie podjętego przez polskich twórców, celu. Na dalszy plan zepchnęli oni informacyjną funkcję plakatu, przywiązując wielką wagę do pobudzania aktywności intelektualnej (w odróżnieniu do propagandy państwowej, nawołującej raczej do fizycznych czynów).

Соседние файлы в предмете [НЕСОРТИРОВАННОЕ]