Добавил:
Upload Опубликованный материал нарушает ваши авторские права? Сообщите нам.
Вуз: Предмет: Файл:
W.Szymborska.doc
Скачиваний:
7
Добавлен:
09.05.2015
Размер:
771.07 Кб
Скачать

Idź sobie, nie mam czasu.

No przecież widzisz,

że światło zgaszone.

Chyba rozumiesz,

że zamknięte drzwi.

Nie szarp za klamkę -

ten, co się roześmiał,

ten, co mnie objął,

to nie jest twój student.

Najlepiej, gdybyś wróciła,

skąd przyszłaś.

Nic ci nie jestem winna,

zwyczajna kobieta,

która tylko we

kiedy

zdradzić cudzy sekret.

Nie patrz tak na nas

tymi swoimi oczami

zanadto otwartymi,

jak oczy umarłych.

Tarsjusz Szymborska Wisława

Ja tarsjusz syn tarsjusza,

wnuk tarsjusza i prawnuk,

zwierzątko małe, złożone z dwóch źrenic

I tylko bardzo już koniecznej reszty;

cudownie ocalony od dalszej przeróbki,

bo przysmak ze mnie żaden,

na kołnierz są więksi,

gruczoły moje nie przynoszą szczęścia,

koncerty odbywają się bez moichh jelit;

ja tarsjusz

siedzę żywy na palcu człowieka.

Dzień dobry, wielki panie,

co mi za to dasz,

że mi niczego nie musisz odbierać?

Swoją wspaniałomyślność czym mi wynagrodzisz?

Jaką mi, bezcennemu, przyznasz cenę

za pozowanie do twoich uśmiechów?

Wielki pan dobry -

wielki pan łaskawy -

któż by mógł o tym świadczyć, gdyby brakło

zwierzątko małe, prawie jak półczegoś,

co jednak jest całością od innych nie gorszą;

tak lekki, że gałązki wznoszą się pode mną

I mogłyby mnie dawno w niebo wziąć,

gdybym niemusiał raz po raz

spadać kamieniem z serc

ach, roztkliwionych;

ja tarsjusz

wiem, jak bardzo trzeba być tarsjuszem.

Ten dzień Szymborska Wisława

o śmierci Józefa Stalina

Jaki rozkaz przekazuje nam

na sztandarach rewolucji profil czwarty?

- Pod sztandarem rewolucji wzmacniać warty!

Wzmocnić warty u wszystkich bram!

Oto Partia - ludzkości wzrok.

Oto Partia: siła ludów i sumienie.

Nic nie pójdzie z jego życia w zapomnienie.

Jego Partia rozgarnia mrok.

Niewzruszony drukarski znak

drżenia ręki mej piszącej nie przekaże,

nie wykrzywi go ból, łza nie zmaże.

A to słusznie. A to nawet lepiej tak.

Terrorysta, on patrzy Szymborska Wisława

Bomba wybuchnie w barze trzynasta dwadzieścia.

Teraz mamy dopiero trzynastą szesnaście.

Niektórzy zdążą jeszcze wejść.

Niektórzy wyjść.

Terrorysta już przeszedł na drugą stronę ulicy.

Ta odległość go chroni od wszelkiego złego

no i widok jak w kinie:

Kobieta w żółtej kurtce, ona wchodzi.

Mężczyzna w ciemnych okularach, on wychodzi.

Chłopaki w dżinsach, oni rozmawiają.

Trzynasta siedemnaście i cztery sekundy.

Ten niższy to ma szczęście i wsiada na skuter,

a ten wyższy to wchodzi.

Trzynasta siedemnaście i czterdzieści sekund.

Dziewczyna, ona idzie z zieloną wstążką we włosach.

Tylko że ten autobus nagle ją zasłania.

Trzynasta osiemnaście.

Już nie ma dziewczyny.

Czy była taka głupia i weszła, czy nie,

to sie zobaczy, jak będą wynosić.

Trzynasta dziewietnaście.

Nikt jakoś nie wchodzi.

Za to jeszcze wychodzi jeden gruby łysy.

Ale tak, jakby szukał czegoś po kieszeniach i

o trzynastej dwadzieścia bez dziesięciu sekund

wraca po te swoje marne rękawiczki.

Jest trzynasta dwadzieścia.

Czas, jak on się wlecze.

Już chyba teraz.

Jeszcze nie teraz.

Tak, teraz.

Bomba, ona wybucha.

Tomasz Mann Szymborska Wisława

Drogie syreny, tak musiało być,

kochane fauny, wielmożne anioły,

ewolucja stanowczo wyparła się was.

Nie brak jej wyobraźni, ale wy i wasze

płetwy z głębi dewonu a piersi z aluwium,

wasze dłonie palczaste a u nóg kopytka,

te ramiona nie zamiast ale oprócz skrzydeł,

te wasze, strach pomyśleć, szkieletki-dwutworki

nie w orę ogoniaste, rogate z przekory

albo na gapę ptasie, te zlepki, te zrostki,

te składanki-cacanki, te dystychy

rymujące człowieka z czaplą tak kunsztownie,

że fruwa i nieśmiertelny jest i wszystko wie

- przyznacie chyba same, że byłby to żart

Соседние файлы в предмете [НЕСОРТИРОВАННОЕ]